NOWOŚCI

sobota, 2 sierpnia 2014

Książka #327. Ujawniona, aut. P.C. Cast, Kristin Cast

Tytuł oryginalny: Revealed
Seria: Dom Nocy #11
Gatunek: paranormal
Wydawca: Książnica
Rok wydania: 2013(Świat), 2014 (Polska)
Tłumaczenie:Iwona Michałowska-Gabrych
ISBN978-83-245-8153-5
Ilość stron: 296     Format: 130x204 mm

Kup teraz: Najlepszy prezent

     Już prawie koniec. Jeszcze tylko jeden tom i koniec. I choć wielu cierpiało, w tym też ja, jak kończyły się wielkie serie typu Harry Potter , to wielu cierpieć też będzie po zamknięciu Domu Nocy. „Ujawniona” jest przedfinałowym tomem bestsellerowej powieści matki i córki, które przez wiele wiele lat ulegały swoim fankom zakochanym w wampirach i tworzyły kolejne części przygód młodych wampirskich adeptów. W końcu historia ma zamiar się skończyć i wszystko wskazuje na to, że przywoływanie Pottera wcale nie jest jedynie przypadkiem.
     Społeczność wampirska i ludzka nie do końca pokłada wiarę w to, że Neferet przeszła na ciemną stronę mocy. Jednakże podczas jednego z rytuałów wampirka znowu pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a tragedia do której dochodzi w konsekwencji sprawia, że wzrok wszystkich znowu skupia się na Domu Nocy w Tulsie. Podczas, gdy większość przyjaciół Zoey Redbird opłakuje stratę najbliższych adeptka zawiązuje ponownie wieź z Heathem, który teraz znajduje się w ciele Auroxa. Znowu jest rozdarta pomiędzy dwoma chłopakami, ale wkrótce będzie musiała dokonać ostatecznego wyboru, podążając za swoim sercem. Nie jest to najłatwiejsza decyzja w szczególności, że wrze w niej starodawna moc, wciąż raniąca jej bliskich.
     „Ujawniona”rozpoczyna się bardzo mocnym akcentem. Dochodzi do wydarzenia, które nie tylko oddziałuje na społeczność wampirów, ale również i ludzi. Przede wszystkim dotyka to grona młodych adeptów z otoczenia Zoey. Tragedia, która ma tu miejsce sprawia, że kilkoro bohaterów zastanawiać się będzie nad swoją egzystencją, podczas gdy reszta będzie musiała toczyć bój z czerwonymi adeptami. Kiedy jedni będą leczyć rany i próbować pozbierać się po stracie u innych polecą głowy. Męczące jest jednak to, że praktycznie większa część fabuły bazuje właśnie na tej jednej sytuacji z początku, można nawet rzec, że to właśnie o tym jest cały ten tom. Nie jest to jednak wszystko, w końcu Zoey znowu boryka się z miłosnymi dylematami, które już jakiś czas temu stały się irytujące. Teraz powróciły na nowo i zamiast wprowadzać pewne urozmaicenie, to symbolizują cofanie się bohaterki nie tylko pod względem zachowania, ale również i słownictwa, które jest momentami straszliwie tragiczne. Na dobre dla historii i samych bohaterów z pewnością wychodzi rozwój mocy Zoey. Być może nie unaocznia się to w odpowiedni sposób, taki mega przerażający, ale nie można też powiedzieć, że nie jest to jedyny determinant dobrej zabawy i małego dreszczyku emocji. Małego to bardzo dobrze powiedziane, gdyż niestety zbyt wiele szkód to się tutaj nie dzieje, aczkolwiek są konsekwencje używania pradawnych mocy, które mocno zaskakują.
      Najnowszy tom z serii Dom Nocy ma dwie bardzo mocne strony. Pierwszą z nich jest skupienie się w dużej mierze na Neferet, ale nie tylko na jej aktualnych poczynaniach, ale również jej przeszłości i drogi do miejsca, w którym właśnie się znajduje. Momentami bardzo ciekawe, innym razem poruszające. Coś czego dotychczas praktycznie nie było. Z drugiej zaś strony jest Zoey, która już dawno nie była tak wyrazista. Dzięki dylematom, dzięki emocjom i mocy w niej buzujących staje się czytelna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Ponadto dodaje pikanterii, a także wiele niespodziewanych zwrotów w akcji. Aż ciekawi to, w jaki sposób zaowocuje to w finalnym tomie opowieści.
     Seria Dom Nocy już dawno temu straciła swój charakter, choć być może to czytelnik wyrósł z tych banalnych opowieści. Dlatego też „Ujawniona” jest pierwszym krokiem do skończenia cyklu i autorki powinny się pospieszyć zanim odbiorcy całkowicie się zestarzeją. Nowy tom przynosi wiele ciekawostek, aczkolwiek wciąż nie jest zbyt porywającą lekturą, a prostacki język amerykańskich nastolatków coraz bardziej denerwuje. Stanowi kolejny etap w historii Zoey i reszty adeptów, a czytelnik z utęsknieniem czeka na to, co wydarzy się w następnej, ostatniej już części. Wydarzenia zapoczątkowały pewien mechanizm, który skończyć może się tylko w jeden sposób- wielką walką dobra ze złem. Pomimo wszystko, nie mogę się doczekać!
Ocena: 2/6

http://publicat.pl/ksiaznica.html

5 komentarzy :

  1. Nie mam zamiaru wracać do tego cyklu, osiem tomów wytrzymałam i ani jednego więcje nie zdzierżę... I chyba bardziej przez przeciąganie tej serii, a nie przez styl, do którego można się ostatecznie przyzwyczaić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też racja, ale prawda jest taka, że seria o Sookie też do najkrótszych nie należy, ale jest o niebo lepsza!

      Usuń
  2. Mnie zraziła głupiutka i kompletnie nierozgarnięta bohaterka. Poległam na I tomie i podziękuję za tego tasiemca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... później bohaterka jeszcze bardziej denerwuje.
      Aczkolwiek fabuła i koncepcja są całkiem fajne :)

      Usuń
  3. Ja nigdy jakoś nie zaczęłam tej serii, i chyba nie ma czego żałować;)

    OdpowiedzUsuń