Pewnego dnia pokochałam muzykę. Nie wiem dokładnie kiedy to się zaczęło, ale myślę, że już od maleńkości, rzekłabym nawet, że od kołyski, kiedy to rodzice puszczali mi przeboje Modern
Talking, aby mnie uśpić. Czasy były to piękne,
choć jak dla mnie raczej nieznane, aczkolwiek dzięki rodzicom
sympatia do grupy tej wciąż żyła. Dlatego też, gdy przyglądając,
a w zasadzie przysłuchując się najnowszemu odkryciu, jakim jest
muzyczna stacja telewizyjna Stars TV, faktycznie grająca muzykę (co
to się porobiło z tym MTV, gdzie więcej jest głupawych programów
niżeli muzyki), już na przywitanie usłyszałam mój zespół z
dzieciństwa z utworem „Cheri Cheri Lady”. Trauma z dzieciństwa
jednak pozostała i od razu zebrało mi się na spanie.
Kiedy
kolejnego dnia znowu postanowiłam sprawdzić, co też w duszy gra
Djom stacji trafiłam na zestawienie Best Chart, gdzie z kolei
leciały utwory, na które głosują słuchacze. Od razu przypomniało
mi się o mojej miłości do muzyki latynoskiej, kiedy to wpadłam w
rytmy Glorii Estefan i jej wykonaniu „Conga” oraz Carlosa Santany
z „Corazon Espinado”. Idealny powrót do przeszłości i
przypomnienie o mojej prawdziwej miłości do muzyki o gorących
rytmach. Stars TV to najrozmaitsze pasma, które oferują bardzo
szeroki wachlarz utworów w różnym stylu. Dlatego też nie
zdziwiłam się, gdy na jednym z nich – Best Music, usłyszałam
moich ukochanych chłopców z czasów młodości, czyli Backstreet
Boys z utworem „As long as you love me”, a nawet „I want it that
way” (gdzie oni się podziali?!). Nie mniej, Best Dance,
zaoferowało mi to, o czym już dawno zapomniałam. French Affair z
„My heart goes boom” przywołało w pamięci zabawy z
koleżankami, gdy to radośnie tańcowałyśmy sobie do podobnych
przebojów w ogóle nie rozumiejąc wówczas o czym traktują słowa
piosenek. Jednakże prawdziwą radość i poderwanie tyłka z kanapy w tych gorących dniach wywołał kawałek Ricky'ego Martina „Livin la vida
loca”! To właśnie on zapoczątkował moją wielką miłość do muzyki hiszpańskojęzycznej i jej niesamowicie
sensualnych rytmów.
Co
zaskakujące, dzięki stacji Stars TV powróciłam również i do
moich ulubionych filmów i seriali. Wydawałoby się to niemożliwe, ale
kiedy tylko zobaczyłam Madonnę w „La Isla Bonita” od razu na
myśl przyszedł mi gościnny występ Ricky'ego Martina w Glee i jego
cover wykonany wraz z Santaną. Usłyszawszy pierwsze nuty „Back in
black” AC/DC miałam pewność- mój ukochany Supernatural również
zagościł na tej stacji. Cóż począć, chyba ta grupa wraz ze
swoimi mocnymi brzmieniami już zawsze kojarzyć mi się będzie
właśnie z braćmi Winchester.
Póki co, stacja Stars TV to miejsce, w którym królują stare przeboje. Usłyszymy tutaj kawałki z kilkudziesięciu dekad. Inne bardziej znane, inne zdecydowanie mniej. Podzielona na kilka różnych pasm oferuje bogatą ofertę, a prawdziwą gratką jest Best Decision, gdzie my sami możemy przesyłać do stacji nazwę utwór, który chcemy usłyszeć. Innymi słowy, my sami możemy tworzyć Stars TV, co w dzisiejszych czasach nie jest zbyt często oferowane.
ale chamska reklama
OdpowiedzUsuńPonikąd reklama, ponikąd coś o mnie. Nigdy nie pisałam o muzyce, a jest to coś co pomogło mi pokazać się z innej strony. Zresztą, mój blog więc mogę pisać na nim o czym chcę :) W końcu pisanie o filmach, to też taka reklama dla nich.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńDla mnie zarówno świetnie piszesz, jeśli chodzi o filmy i książki, jak i o muzykę. No i kanał naprawdę dobry. U mnie cały czas go słucham. Miło czasem przypomnieć sobie stare, dobre kawałki, a nie obecny chłam :]
Dziękuję :) choć nie przesadzałabym w tej opinii ;)
Usuńmhm... aż zapragnęłam cofnąc się do lat 90-tych. Też znam tę stację i wprost uwielbiam. Kwintesencja muzyki <3
OdpowiedzUsuńFajnie, że ktoś wspomniał o tej stacji. Bardziej promuje się współczesne hity, który coraz mniej mam ochotę słuchać. Lata 80. czy 90. to natomiast nieśmiertelne kawałki, do których z chęcią wracam.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za info, bo nawet nie widziałam, że taki fajny kanał istnieje. A okazuje się, że mam nawet Stars tv w mojej kablówce. Powiem Wam, że bardzo mi brakowało takiego kanału. Żeby wreszcie można było posłuchać wartościowej muzy, a nie tylko umpsa umpsa.
OdpowiedzUsuńFajnie wrocic do tamtych czasow, taka podroz w czasie. Ja osobiscie bardziej wole Best Rock, ale to kwestia gustu:)Ale fakt, ze stacja jest naprawde dobra.
OdpowiedzUsuńniestety, w takich jest porach, że już dawno śpię :P
UsuńNa szczęście Best Rock jest w niedziele o 22, czyli da się wtedy jeszcze posłuchać dobrych, starych kawałków. Fakt, w tygodniu północ to i dla mnie za późna pora.
Usuń