Tytuł oryginalny: Hidden
Seria: Dom Nocy #10
Gatunek: romans paranormalny
Wydawca: Książnica
Rok wydania: 2012 (Świat), 2013 (Polska)
Tłumaczenie: Iwona Michałowska-Gabrych
ISBN 978-83-245-8096-5
Ilość stron: 345 Format: 130x204 mm
Kup książkę: Najlepszy prezent
Minęło trochę czasu od ostatniego tomu. Młodzi ludzie z utęsknieniem wyczekiwali kolejnego tworu rodzinnego duetu P.C. Cast i Kristin Cast. Aby umilić ten czas polskie wydawnictwo Książnica wydało opowiadanie „Przysięga Smoka”. Zanim się jednak obejrzeliśmy na półce stanęła ta długo wyczekiwana pozycja- kolejna, już dziesiąta, odsłona przygód Zoey Redbird, tym razem z tytułem „Ukryta”.
Od kiedy Kalona znowu zjednoczył się z Nyks młoda wampirska drużyna Zoey dostaje skrzydeł. Jednakże póki co pogrążają się w żałobie po utracie Smoka, który zabity został przez wytwór Neferet. Ku zaskoczeniu wszystkim znajduje on schronienie u babci Redbird, natomiast jej wnuczka musi wymyślić nowy sposób na opędzenie się od ciemności Neferet. Ta, choć opuściła już Dom Nocy wciąż daje o sobie znać i ściąga uwagę całego świata na szkołę wampirzych adeptów kierowaną teraz przez Tanatos. Młodzi muszą działać, aby ludzie znów żyli z nimi w zgodzie, a także obmyślić plan ratowania najważniejszego człowieka w życiu Zoey.
Najnowszy tom serii od rodzinki Cast dostarcza nam sporą dawkę emocji, choć nie takiej, jakbyśmy oczekiwali. Ponownie bardzo banalny i w dodatku udowadniający, że autorki uwięziły swoich bohaterów w świecie nastolatków. Tym samym nie pozwalają zbytnio rozwijać się swoim postaciom przez co stają się coraz bardziej irytujące. Dialogi, które tworzą są niekiedy strasznie denerwujące, a co dziwne mają przecież nadać pompatycznego charakteru. Bardzo to męczące, w szczególności, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że na pierwszym planie stoi ewidentna niedojrzałość.
Tym razem bohaterowie mierzą się w czymś całkowicie im znanym, tak bardzo, że w pewnej chwili zastanawiające jest to po co w ogóle powstała ta książka. Pisarkom już trochę brakuje pomysłów i czuć, że przygody Zoey są już ciągnięte na siłę. Romantyczne dramaty Zoey trochę się uspokoiły, a jej uczucia znalazły w końcu swoją bezpieczną przystań. Dlatego też wątki czysto romantyczne odstawione zostają na bok, poza tymi chwilami, kiedy wszyscy dowiadują się kim tak naprawdę jest Aurox lub gdy dochodzi do ujawnienia tajemnicy Erin. Ten drugi motyw jest na tyle intrygujący, że zaburza istnienie bliźniaczek, gdy dziewczyna odłącza się od Shaunee. Dość dziwaczne relacje tu panują, ale w sumie zawsze tak było. Jednakże konflikty się nasilają i dochodzi do buntu młodzieżowego. Aż z ciekawością przyjdzie wypatrywać, jak rozwinie się ten motyw w późniejszych tomach. Inna sprawa to kwestie zaufania, które się tutaj porusza, w końcu akcja kręci się przy udziale Kalony i Rephaima, którzy na nowo zyskują uznanie w oczach młodych wampirów, kiedy przyjdzie im dokonać niemożliwego. To samo dotyczy Auroxa wymagającego znacznie więcej uwagi i zaufania, bo w jego rękach spocznie los tych najważniejszych i tylko od niego będzie zależało, która strona jego natury- dobra, czy zła- zwycięży.
Niestety, „Ukryta” nie daje nam nic nowego poza to co dotychczas poznaliśmy w poprzednich tomach. Nadal pozostaje banalna, a zaklęcia bardzo niedopracowane i przesadne. Bohaterów spłaszcza się jeszcze bardziej, niż to możliwe. Jednakże bez względu na wszystko, pomimo wszystkich wad i niedoróbek, powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością. Oczywiste jest jednak, to że nie ma co liczyć na ambitny twór, liczy się jedynie rozrywka. I w tym właśnie aspekcie kolejny tom z serii „Dom nocy” spełnia swoje zadanie. Zdecydowanie godna polecenia tym, których nie zamęczyły jeszcze opowieści o wampirach, a którzy liczą na odrobinę oderwania od rzeczywistości.
Ocena: 3/6
Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Książnica!
Autorkom to pomysłów brakuje już tak od 6-7 tomu. Ukryta podobno jest ostatnią częścią, mam nadzieję, że to prawda, bo czytam z przyzwyczajenia, ale zachwytu zero.
OdpowiedzUsuńCóż... sądząc po informacji na wiki oraz zakończeniu Ukrytej raczej wątpię, aby był to ostatni tom. Będzie na pewno kolejny. I sama też czytam z przyzwyczajenia, bo chciałabym skończyć, skoro już zaczęłam.
UsuńJa poddałam się po bodajże 6 tomie serii.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że seria nie jest kontynuowana na taki samym poziomie. Zaczytuje się w nią sąsiadka, poleca, może kiedyś ulegnę i w końcu chwycę za pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z tą serią zakończyła się na 3 czy 4 tomie
OdpowiedzUsuńJa wytrwale czytam tę serię, jednak są momenty kiedy mam ochotę rzucić to w kąt. Naprawdę postacie są jeszcze bardziej spłycone? Po ostatnim tomie myślałam, że w końcu coś się ruszy, a tu to co zwykle. Szkoda, że autorki nie robią nic, żeby poprawić swój wizerunek, biorąc pod uwagę Dom Nocy.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to jakoś nie specjalnie ciągnie mnie do tej serii. Ale kto wie, może kiedyś... kiedyś... :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie i każda podobała mi się tak samo, kocham książki od P.C, ma dużo ciekawych pomysłów i mam nadzieję, że po X tomie Domu Nocy będą kolejne <3 a na 100% będą bo pisało na końcu, że koniec, ale na razie. ~ Scarlett Scream.
OdpowiedzUsuńZaczyna wiać nudą!!!
OdpowiedzUsuń