NOWOŚCI

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Książka #224. Gorączka, aut. Dee Shulman

Tytuł oryginalny: Fever
Seria: Gorączka #1
Gatunek: romans, fantasy
Wydawca: Egmont
Rok wydania: 2012 (W. Brytania), 2012 (Polska)
Projekt okładki: Katarzyna Borkowska
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka
ISBN 978-83-237-5348-3
Ilość stron: 432     Format: 140x208 mm


    Czytaliśmy o nich w podręcznikach do historii, oglądaliśmy filmy z nimi w roli głównej, a teraz przyszło nam czytać o ich przygodach we współczesnym świecie i to w dodatku przygodach miłosnych. Gladiatorzy do tej pory uznawani za najbardziej męskich i muskularnych wojowników jacy stąpali po ziemi znajdują całkowicie inne zastosowanie- obiekt westchnień dla kobiecych serc. Dee Shulman, debiutująca w roli autorki powieści młodzieżowej rozpoczyna pełną namiętności i chemii historię młodej współczesnej nastolatki i starożytnego wojownika w książce „Gorączka”.

    Ewa jest nieposkromioną nastolatką. Nie tylko włamuje się do szkolnych systemów, ale również łamie serca kolegom. Nie znosi szkoły i zawsze jest w stanie narobić sobie więcej problemów niż norma przewiduje. Jednakże, gdy w końcu trafia do prywatnej szkoły z internatem- St. Magdalene's wydaje się, że los zaczyna się do niej uśmiechać. Aż do pewnego momentu, kiedy to poznaje tajemniczy wirus prezentowany przez gościnnie wykładającego profesora. Po zajęciach dochodzi do wypadku, w wyniku, którego Ewa uszkadza probówkę, a jej zawartość wnika w jej ciało. Zaledwie po kilku godzinach dostaje wysokiej gorączki i umiera. Podobny los spotyka jednego ze gladiatorów o imieniu Sethos mieszkających w Londinium. Kiedy ta dwójka powraca do życia i spotyka się we współczesnym Londynie ich życie ulega diametralnej zmianie.
   „Gorączka”odrobinę zawodzi oczekiwania czytelnika. Widząc, że tematyka krążyć będzie wokół gladiatorów spodziewamy się gruszek na wierzbie. Choć autorka stara się jak najbardziej skrupulatnie przywołać na myśl starożytnych gladiatorów walczących na arenach do ostatniej kropli krwi, to jednak wprowadzenie ich do dzisiejszego świata i to jeszcze w takim bezmyślnym celu, wydaje się co najmniej dziwne. Zasypane piachem ulice Londinium, krwawe jatki, spoceni mężczyźni i cała doza agresji jaką tylko potrafią z siebie wykrzesać, to w zasadzie wszystko to, co mogłoby wzbudzić w czytelniku, a nawet i czytelniczce niezliczone pokłady emocji. I rzeczywiście, przez chwilę tak jest.
    Trudno jest się jednak zdecydować, czy bardziej interesuje nas opowieść o Sethosie, o Ewie, czy może o ich wspólnej historii. Każda w sobie ma coś ciekawego, każda na swój sposób pociąga, ale może też i bardziej frustruje. Waleczny Seth, póki walczy jest uosobieniem męskości i wytrwałości. Nie mniej jego przekleństwo pod postacią wielkiej miłości do Liwii jest zgubne nie tylko dla ich samych, ale przede wszystkim dla sensowności całej fabuły, bowiem niczym Romeo będzie chciał pomścić swoją Julię, bądź też zwyczajnie paść koło niej trupem. Pojawienie się takiej Ewy i rozdrapywanie jej nastoletnich szkolnych problemów mogłoby być całkiem znośne, gdyby nie to, że tak usilnie próbowała zniszczyć sobie własne życie. Sabotowanie swojej edukacji, a także egzystencji wśród rówieśników nie wydaje się zbyt dobrym sposobem na zyskiwanie przychylności innych. Ewentualnie może być to również znakiem, że stworzona została do wyższych celów niżeli balowanie, malowanie się, czy hakowanie do szkolnych systemów. W końcu jest przeznaczona komu innemu, jest niczym odrodzona ukochana pewnego gladiatora, który założył dżinsy i niczym duch przemykał pomiędzy krainami, przy okazji tracąc rozum dla tego dziewczęcia.
    Tę dwójkę łączy nie tylko uczucie, bo owszem, całkowicie niezaskakujący jest to zwrot w akcji, ale przede wszystkim tajemnicza choroba, która znika komórki. Choroba, która sprawiła, że Ewa straciła przytomność i uległa swoistej przemianie, a Seth pożegnał się ze swoim światem... na zawsze! Tajemnicza gorączka trawiąca trzewia i wciąż pozostająca tak samo enigmatyczna, jak na początku. Nie wiadomo skąd się wzięła, ani na co ona komu. Trzeba pozostawać przy nadziei, że w przyszłości wątek ten ulegnie rozwinięciu. Wydawca zaangażował nas w tę opowieść magicznym stwierdzeniem „.. uratować świat mogą tylko razem”. Jednakże póki co, nie było tutaj żadnej akcji ratowniczej.
    Bez względu na wszystko, „Gorączka” jest książką bardzo przyjemną, nietrudną w odbiorze i przede wszystkim interesującą. Nie mniej bohaterowie są tak lekkomyślni, tak bardzo infantylni, że aż dziw bierze, że udało im się przetrwać te kilka wspólnych chwil na stronicach jednej książki. Sprowadzenie niezwyciężonego rzymskiego gladiatora do świata pełnego elektroniki jest niczym pozbawienie wampira jego instynktu drapieżcy. A wszystko to standardowo dla miłości, co zaczyna być już bardziej nużące. Wydawałoby się, że takie persony stworzone zostały do wyższych celów, pojawiają się w miejscu z konkretnego powodu, ale okazuje się, że nie. Może być inaczej i tym właśnie tropem podąża Dee Shulman trochę niszcząc własną koncepcję, a nam, czytelnikom, pozostaje obserwować dokąd zaprowadzi nas ta zawiła ścieżka pełna miłości, odwagi i nastoletniej buńczuczności. 

Ocena: 3/6

Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Egmont!

7 komentarzy :

  1. Cóż, może będę miała okazję keidyś przeczytać;) Niby była taka zachwalana, a jednak nie powala na kolana... Bywa, dobrze, że przynajmniej nie razi po oczach;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kontynuację. Mam nadzieję, że będzie bardziej dopracowana i będzie bardziej powalać na kolana, bo pomysł na książkę jest naprawdę dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, mi się bardzo podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka nadal przede mną. Mam na nią ochotę mimo tego, że u Ciebie zbyt wysokiej noty końcowej jednak nie otrzymała :)
    PS. Widzę, że foto w avatarku zmieniłaś ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiazka jeszcze czeka na polce, ale czytalem juz kilka recenzji i mysle, ze warto po nia siegnac :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na nią ogromną ochotę, pomimo iż nie zbiera najlepszych opinii :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowita wciągająca książka. Gorąco polecam!!!! Zapraszam również do mnie:

    http://ifyouwantaromancereadabook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń