NOWOŚCI

sobota, 1 grudnia 2012

1001. Czarodziejka z Księżyca R (sezon 2), reż. Junichi Satō, Kunihiko Ikuhara, Takuya Igarashi

Oryginalny tytuł: Bishôjo senshi Sêrâ Mûn R
Reżyseria: Junichi Satō, Kunihiko Ikuhara, Takuya Igarashi
Scenariusz: Sukehiro Tomita, Katsuyuki Sumisawa, Megumi Sugihara, Shigeru Yanagawa, Naoko Takeuchi, Lisa Lumby-Richards
Zdjęcia: Raymond Stella, Michael Gershman
Muzyka: Bob Summers, Takanori Arisawa, Tetsuya Komoro, Kazuo Satou

Kraj: Japonia
Gatunek: Fantasy, Komedia, Akcja, Romans
Premiera: 06 marca 1993 (TV Asahi), 1995 (Polsat)
Liczba odcinków: 43
Obsada: Kotono Mitsuishi, Aya Hisakawa, Michie Tomizawa, Emi Shinohara, Rica Fukami, Tôru Furuya, Keiko Han, Yasuhiro Takato, Masaya Onosaka, Katsuji Mori, Keiichi Nanba, Kazuyuki Sogabe, Shino Kakinuma

   Czarodziejki uśmiercono, ale twórcom „Sailor Moon” nie przeszkodziło to w dalszym przenoszeniu znanego japońskiego komiksu na ekran telewizora. W sezonie R - „Romance”, zmieszczono dwie oddzielne serie, które zamknęły się w 43 odcinkach. Wojowniczki powróciły, a wraz z nimi nowe zagrożenie dla życia mieszkańców planety. 
    Po bitwie, którą księżniczka Serenity stoczyła z królową Metalią dziewczyny znów wiodą normalne życie nie pamiętając o tym co wydarzyło się dotychczas, ani siebie wzajemnie. Jednakże na Ziemię przybywa dwójka kosmitów, Ali i Ann, która przy pomocy Kardianów zdobywa ludzką energię. Dlatego też kotka Luna podejmuje trudną decyzję i przywraca Usagi, a także jej przyjaciółkom wspomnienia, aby mogły stawić czoło nowym wrogom. Niestety, jej ukochany Mamoru nadal nie pamięta o łączącym ich uczuciu, więc Usagi robi wszystko, aby przypomnieć mu o nim. W drugiej części serialu w Tokio pojawia się tajemnicza dziewczynka, która bardzo przypomina Usagi, a w dodatku emituje olbrzymią energię. Tuż za nią przybywa z przyszłości Bractwo Czarnego Księżyca z planety Nemesis. Przy pomocy Droidów chcą oni złapać Króliczka i zdobyć srebrny kryształ, aby raz na zawsze zniszczyć przyszłe Kryształowe Tokio.
    Na szczęścia Naoko Takeuchi i ekipie scenarzystów udaje się zarysować bardzo wyraźną granicę pomiędzy  obiema częściami sezonu Romance. Przygody z Ali i Ann dotyczą przede wszystkim prawdziwej miłości i jej siły. Usagi musi mierzyć się z tym, że Mamoru nie pamięta o swojej miłości do dziewczyny. Sprawia to, że czuje się ona osamotniona i odrzucona. W tej części ukazane zostają wszelkie barwy miłości, od tej pełnej zazdrości, aż po tą, która nie boi się prawdziwego poświęcenia. Z drugiej zaś strony mamy drugą część opowieści, gdzie Bractwo Czarnego Księżyca dochodzi do głosu. Przy pomocy Czarnego Kryształu napełniają ludzi złą energią i ukazując tym samym wszystko to co w nas najgorsze. Ponadto pojawia się mała dziewczynka z przyszłości, która chce uratować swoją mamę w Kryształowym Tokio. Tym samym Usagi musi walczyć z małą- podającą się za kuzynkę o względy ukochanego Mamoru, który ze względu na ostrzegawcze sny postanawia się od niej odsunąć. Pełne melodramatyzmu wydarzenia chwytają widza za serce, bowiem chyba nie ma osoby, która nie kibicowałaby tej parze. W zasadzie jest to fundament całego sezonu, który oscyluje wokół siły uczucia chłopaka do dziewczyny. Bowiem w całym serialu to właśnie ona jest najważniejsza i jej obezwładniająca moc wyczuwalna jest nawet wówczas, gdy ta dwójka nie tworzy pary. Innym wątkiem jest problem małej Usagi, czyli Chibi-Usa, tęskniącej do domu. Dziewczynka pozostawiona zostaje sama sobie w obcym świecie, wśród całkowicie nieznanych jej osób. Musi dostosować się do nowego otoczenia i spróbować zaufać dziewczynom. Oprócz dramatyzmu, który niesie za sobą owy stan rzeczy, bo trudno jest nie współczuć małej samotnej dziewczynce, stawiamy czoło dynamicznej akcji. Całość zdominowana zostaje przez rozgrywkę pomiędzy czarodziejkami, a ich przeciwnikami, w szczególności czterema siostrami Akayashi. Przy tej okazji ukazuje się także to jak bardzo ludzie mogą się zmieniać, jeżeli będą tylko mieli kogoś kto dostrzeże w nich dobro i będzie ich wspierał w zmianach na lepsze. 
    Choć transformacje dziewcząt, oczywiście poza Sailor Moon, nie ulegają diametralnym zmianom, to jednak udaje im się wymienić pałeczki, a także zdobyć nowe zaklęcia, które są konsekwencją wzrostu ich mocy. Czarodziejka z Marsa uzbraja się w Płonącą Mandalę, Merkury w mrożącą wodę, Jupiter miota kulą piorunów, natomiast Wenus dostaje Łańcuchy Wenus. Bardziej wymyślne i dopracowane pod względem wizualnym. Czarodziejka z Księżyca dostaje za to nową pałeczkę do swoich czarów, a także nową broszkę do zmiany, a tym samym wywija zupełnie inne choreografie podczas przemian i wykorzystywania „uzdrawiającej mocy Księżyca”. Za ich pomocą walczą z nowymi wrogami. Cardiany pochodzące od kart tarota prezentują urealnione postacie na nich przedstawione. Z kolei Droidy to jedynie demony zrodzone z Czarnego Kryształu, ale za to bardzo różnorodne. Jedne bardziej przykuwają wzrok, inne mniej. Z pewnością są barwne i choć brakuje im może sporo do ideału, to jednak zachwycają. W muzyce nie ma zbyt wielkich zmian, wszelkie motywy wykorzystywane przy konkretnych zdarzeniach, czy miłosnych uniesieniach, czy traumatycznych ciosach, wciąż pozostają niezmienione.
   Wśród postaci mamy całkowity misz masz. Po dobrej stronie zobaczymy nowego wybawce zastępującego Taxuedo, czyli Księcia księżycowej poświaty- równie banalny jak ten pierwszy. Sporo zamieszania wprowadza pojawienie się Chibi-Usy, która to stanowi idealne odzwierciedlenie małej dziewczynki tęskniącej za domem. Przy okazji jest zadziorna, ale i wścibska. Po ciemnej stronie mocy mamy bardzo wielką różnorodność. Z jednej strony są kosmici, którzy za dnia udają uczniów szkoły i ulegają nastoletnim fascynacjom, a z drugiej pozbawione litości Bractwo. Tutaj także pojawia się bardzo wiele postaci, począwszy od sióstr, z której każda jest inna, ale jednocześnie lustrzane odbicie wojowniczek- oczywiście to złe odbicie; aż wyższą półkę postaci, czyli same złe książęta, itp. Wszystkie bardzo barwne. Pojawienie się Mędrca nie wnosi jednak nic szczególnego, można wręcz powiedzieć, że pomimo wszystko jest on całkowicie nijaki. Co innego zaś Czarna Dama, która wzbudza skrajne emocje w widzu. 
    Sezon noszący wymowny tytuł „Romance” to złożona historia pełna nie tylko miłości, ale również i szokujących zwrotów akcji. Znajdą tu coś dla siebie zarówno miłośnicy klasycznego anime, entuzjaści nadzwyczajnych romansów, jak i sympatycy kina akcji. Zachwycająca i odświeżająca droga ku swojemu przeznaczeniu, pełna cierpienia, poświęcenia i wyrzeczeń, na tle niebywałej historii miłosnej, której pozazdroszczą bohaterom najszczęśliwsze z dziewcząt. Choć momentami dość naiwna, to nie pozbawiona humoru i pewnej swoistej mądrości. Ucząca nas kochać, ale też i słuchać drugiego człowieka. Fantastyczna i zdumiewająca kolejna odsłona przygód dzielnych wojowniczek. 

4 komentarze :

  1. Uwielbiam to anime i cieszę się, że ktoś go tak skrupulatnie zapisuje i uwiecznia w języku polskim.
    Kiedy miałam naście lat, opisywałam prawie wszystkie odcinki w moim serduszkowym pamiętniku, na swój prosty, dziecięcy sposób. Uzupełniasz moje wspomnienia. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałem jeszcze nigdy anime, chyba, że można wziąć pod uwagę Pokemony haha :) Jakoś mnie do tego typu seriali nie ciągnie :( Chociaż recenzja naprawdę zachęca :> Pozdrawiam i zapraszam do siebie :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam sentyment do Czarodziejki - uwielbiam ją do tej pory. Dzięki za tak świetne przypomnienie mojej ulubionej anime :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fanów Sailor Moon zapraszam na forum o tym anime

    sailormoon.com.pl

    OdpowiedzUsuń