NOWOŚCI

piątek, 3 sierpnia 2012

968. Niesamowity Spider-Man, reż. Marc Webb

Oryginalny tytuł: The Amazing Spider-Man
Reżyseria:
Marc Webb
Scenariusz:
James Vanderbilt, Alvin Sargent, Steve Kloves
Zdjęcia:
John Schwartzman
Muzyka:
James Horner
Kraj: USA
Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Premiera:
29 czerwca 2012 (Świat) 04 lipca 2012 (Polska)
Obsada: 
Andrew Garfield, Emma Stone, Rhys Ifans, Denis Leary, Martin Sheen, Sally Field, Irrfan Khan, Campbell Scott, Embeth Davidtz, Chris Zylka

    „Spiderman” jest jednym z najpoczytniejszych komiksów Marvela. Peter Parker zdominował cały świat. W dobie ekranizacji komiksów to Sam Raimi jako pierwszy reżyser filmowy podjął się swojej interpretacji tego cyklu Jego film z Tobey'em Maguire'm zawładnął sercami widzów i krytyków. Po całej dekadzie człowiek pająk powraca na ekran, tym razem w wizji Marca Webba, twórcy „500 dni miłości”. Reboot o tytule „Niesamowity Spiderman” zdobywa same pozytywne recenzje, a fani zastanawiają się czy Andrew Garfield godnie zastępuje Maguire'a.
    Peter Parker (Andrew Garfield) jest przeciętnym nastolatkiem zafascynowanym fotografią. Na co dzień mieszka z wujkiem Benem (Martin Sheen) i ciotką May (Sally Field), którzy opiekują się nim po zaginięciu jego rodziców. Poszukując prawdy o nich przybywa do firmy OSCORP, gdzie odkrywa najnowszy wynalazek, a także dziewczynę ze szkoły, w której skrycie się podkochuje. właśnie stamtąd chłopak wynosi zmutowanego pająka, który zatapia swoje zęby w jego karku. Od tamtej pory chłopak staje się bardziej zwinny i szybki, choć nie do końca sobie z tym radzi. Gdy na skutek tego życie traci jego wujek Peter przywdziewa maskę i wykorzystuje nowe zdolności chcąc odnaleźć zabójcę. W międzyczasie jego uczucie do Gwen (Emma Stone) rośnie, ale jest też ktoś inny, kto zna jego sekret, Dr Connors (Rhys Ifans). Chcąc iść w ślady Petera sam testuje na sobie geny jaszczurki, chcąc odzyskać utraconą rękę. Nie sądzi, e zamieni się w agresywnego jaszczura.
    Niezwykle ciężko jest oglądać reboot takiego filmu, jak „Spiderman”. I to w tak krótkim czasie, kiedy historia Parkera i Watson jest tak świeża. Wciąż mamy przed oczami twarz Maguire'a, kiedy do akcji wkracza Garfield. Jednakże szybko przekonamy się, że danie szansy tej produkcji nie musi być wcale błędem. Nowe, świeże spojrzenie, całkowicie różni się od poprzedniego. Wprowadzenie wątku śledztwa w sprawie zabójstwa rodziców, pojawienie się zupełnie odmiennego obiektu westchnień, poszukiwanie zemsty, ale też i całkowicie nowy przeciwnik. Tyle zmian i okazują się dobrze wpływać na odbiorcę. Dlaczego? Ponieważ pozbawiona zostaje melodramatycznej otoczki wokół uczucia Parkera i Stacy, które jest tak niewinne i urocze, że aż dziwne. 
Akcja na pewnym etapie trochę się wlecze, ale z drugiej strony daje możliwość rozbudowania postaci i emocjonalnych więzi pomiędzy bohaterami. Skupiamy się na dylematach młodego chłopaka, który nie dość, że znajduje się w środku burzy hormonalnej to jeszcze musi się mierzyć z utratą najbliższych. Jest to również prezentacja długiej, ale i wyboistej drogi do dorosłości, która niekiedy jest pełna poświęcenia, innym razem pełna błędów i rozterek To wszystko prowadzi nas do niesamowitych akcji, w których doświadczamy również poruszających aktów solidarności. Pełne dynamizmu skoki na linach, sytuacje na motach i walki z wrogiem. Idealnie się to równoważy, dzięki czemu nie ma wrażenia ani znudzenia, ani przeładowania.
    Podkreśleniem dla całej fabuły są przede wszystkim efekty komputerowe. Po raz pierwszy daje się widzowi możliwość stania się takim superbohaterem. Wszystko przez zastosowaną technologię 3D, a także obraz widziany oczami Człowieka Pająka. Niebywałe! Ciekawe jest również uczłowieczenie bohatera, który w pewnym stopniu nie był aż tak niezwykły, jak jego poprzednik – chodzi głównie o jego pajęczyny. Piękną wizualizacją uraczono widza przy tworzeniu Jaszczura. Bardzo zgrabnie stworzona postać, Ujęcia z lotu Spidermana są zachwycające- twórcy i tu genialnie się spisali. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Jamesa Hornera („Troja”, „Avatar”) całkowicie różni się od tej, którą uraczył nas Danny Elfman przy poprzedniej wersji. Można wręcz powiedzieć, że gubi się gdzieś pomiędzy wydarzeniami. Nie mniej uzupełnia fabułę i oddziałuje na nasze emocje.
     Gwiazdą tego filmu okazuje się być Andrew Garfield, który ze swoim wizerunkiem w „The Social Network”, w ogóle nie pasował mi do tej roli. Jednakże przyrównując go do beznamiętnego Tobey'a Maguire'a trzeba przyznać, że jest wiele lepszy. Zaangażowany, pełen ekspresji i przekonujący. Urzeka swoją niewinnością, ale i buńczucznością. Przy okazji jest o wiele mniej irytujący ze swoją mimiką twarzy. Mary Jane Watson wymieniono na Gwen, a w tej roli Emma Stone, która jest tu zaskakująco dobra. I o wiele lepsza od Kirsten Dunst. Brakuje trochę Harry'ego Osborne'a i w sumie nie ma tu większych zastępców. Ciekawi za to obsadzenie wujostwa. Benem zostaje Martin Sheen, którego tak dawno nie widzieliśmy na ekranie, a którego ja wspominam bardzo ciepło z filmu „Pokojówka” z 1991 roku. Towarzyszy mu Sally Field, która zupełnie nie pasuje do ciotki May. Wrogowie są zaskakująco szarzy, doktor Connors, który zazwyczaj jest niezwykle sympatyczny udaje się w pogoń za marzeniem i było to dla niego zgubne. Dobór obsady, a także postaci, na który skupiała się akcja być może i jest zaskakujący, ale okazał się dość trafny.
     Szczerze powiem, że po „Niesamowitym Spidermanie” oczekiwałam trochę innego kina. Znowu było zabawnie i przyjemnie, choć może zbyt przewidywalne. Nowe spojrzenie na znaną historię okazało się być odświeżające, kiedy to skupiono się na wewnętrznej walce Petera Parkera, niżeli jego zewnętrznych przeciwnikach. Sporo tu było o nauce, ale i szukaniu swojego miejsca w świecie. No i w końcu Spiderman wychodzi poza sztywne ramy rozsądku i przyzwoitości, a twórcy dają nam nadzieję na kontynuację, całkiem interesującym finałem.

9 komentarzy :

  1. Bardzo dobra recenzja :) Podobnie, jak Ty - spodziewałam się czegoś zdecydowanie innego, jednak pozytywnie film mnie zaskoczył. Peter Parker jest rewelacyjnie odtworzony, tak samo jak jego historia oraz inni bohaterowie. Największą zaletą nowego Spider-mana jest to, że jest tak bardzo bliski komiksowemu oryginałowi :) Rzeczywiście jeśli chodzi o przewidywalność - produkcja nieco kuleje, ale to nie zmienia faktu, że film jest bardzo dobry!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. o, byłaś jednak :) Cieszę się, że się też podobało, ja też dałem 8/10 zgadzam się całościowo z recenzją, dla mnie to najbardziej ludzki Spider Man, a przez to definitywnie najlepszy. Czekam na sequel. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... ostatnim rzutem na taśmę :P podjęłam decyzje, że muszę iść i polazłam chyba w ostatnim tygodniu wyświetlania do Silesi na wersję z napisami i nie 3D :D uffff :D

      Usuń
  3. w silesi była wersja 2d z napisami? to czemu ja się dopiero teraz o tym dowiaduję xd (choć IMAX dał radę, nie powiem że nie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano była była :D też się uchachałam, że taki fart mam :P ja to chyba zrywam z kinem w 3D.

      Usuń
  4. ja chyba nie mogę zerwac, bo na Avengersach pozwolili mi zabrać okulry 3D do domu i teraz mam swoje własne :D więc przynajmniej parę razy muszę z nich skorzystać hehe zwłaszcza, że teraz nie muszę ich wypożyczać w CC, a więc płacić za to dodatkowe 3 złote

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to pozwolili Ci zabrać? a z jakiej paki? ja też chcę :P

      Usuń
  5. właśnie sam nie wiem z jakiej :D podejrzane już było dla mnie to, że przy wejściu okulary dostałem zafoliowane, więc widać, że nowe. A potem przy wyjściu nikt nie stał i nie zbierał. To zabrałem je ze sobą bo co innego miałem zrobić :D

    OdpowiedzUsuń