NOWOŚCI

wtorek, 7 lutego 2012

Książka #93. Kuszące zło, reż. Keri Arthur

Tytuł oryginalny: Tempting Evil 
Cykl: Zew Nocy #3
Gatunek: fantasy, romans
Rok wydania: 2007 (Australia), 2011 (Polska)
Projekt okładki: Izabela Surdykowska-Jurek, Magdalena Muszyńska
Tłumaczenie: Kinga Składanowska
ISBN 978-83-62329-39-7
Ilość stron: 440  | Format: 125x195 mm


   Miejsca, w którym spotykają się najrozmaitsze istoty ze świata paranormalnego są nie tylko osobliwe, ale i niezwykłe. Seria „Zew Nocy”, która powstała w 2006 roku wraz z pierwszym tomem o tytule „Wschodzący Księżyc” jest jednym z takich miejsc, w których możemy je spotkać. W 2011 roku Instytut Wydawniczy Erica wydał pierwszą powieść Keri Arthur i szybko się przekonał, że Polska szaleje na punkcie historii o pół wampirzycy pół wilkołaczycy, rudowłosej Riley Jenson. W ciągu jednego roku na polskim rynku wydawniczym pojawiły się trzy pierwsze tomy, a „Kuszące zło” jest najnowszą z nich.

    Riley Jenson jest o krok od zostania strażnikiem, choć wciąż ma wątpliwości. Pomimo braku doświadczenia w tym zakresie, jej szef- Jack, wysyła ją i jej brata bliźniaka w tajną misję. Całkowicie zmieniają swój wizerunek i tożsamość, aby zostać wcielonym do kartelu rządzonego przez Deshona Starra. Riley zostaje jedną z niewolnic walczących za pieniądze i seks, a Rhoan jednym z ochroniarzy. Na miejscu mają na celu odnalezienie tajnego laboratorium, w którym przeprowadza się eksperymenty na osobnikach nadnaturalnych. Tym samym stają się pionkami w niezwykle niebezpieczniej grze, która będzie kosztowała życie nie tylko ich, ale także ich bliskich, w przypadku porażki.
    Czasami trzeba przyznać się do pomyłki, bo często zdarza nam się popełniać błędy w osądzaniu niektórych typów powieści. Kiedy kończyło się lekturę „Wschodzącego Księżyca”pozostawał pewien niesmak po seksualnych przygodach Riley i jej braku jakichkolwiek zasad moralnych. Jednakże seria „Zew Nocy” jest idealnym przykładem na to, że czasami wystarczy dać czas autorowi na rozkręcenie odpowiednich wątków, a dostaniemy w efekcie fascynujące czytadło. Bowiem w powieści „Kuszące zło” akcja nabiera dynamicznego tempa! Z pewnością dla niewielu jest to zaskoczenie, bo pokładali nadzieje w dzielnej i pięknej Riley, aczkolwiek fabuła stanowiąca podstawę dla tej powieści hipnotyzuje. Fascynują kolejne walki na arenie, intryguje rozwój wydarzeń w domu Deshona, ciekawi czy prawdziwa tożsamość Riley i Rhoana zostanie odkryta. Wciąż wszystko kręci się wokół eksperymentów genetycznych, przez to poczytamy sobie o dziwacznych stworzeniach, których nie spotkamy już pewnie w żadnej tego typu książce. Będziemy świadkami dramatycznych wydarzeń, które rozgrywać się będą przed publiką, tak dramatycznymi, że i nam będzie kręciła się w oku łza- zupełnie jak głównej bohaterce. Czytelnik z pewnością zastanowi się nad tym jakim sposobem Riley tak szybko znajduje sprzymierzeńców tam, gdzie by się tego zupełnie nie spodziewała. Nie obejdzie się również bez uwodzicielskich i śmiałych seksualnych przygód targanej namiętnością i zewem nocy rudowłosej. Dodatkowo uwaga skupia się właśnie na Riley, autorka wzbogaca trochę jej postać dając jej zupełnie nowe, niesamowite umiejętności. Odczytywanie emocji umarłym? Takie rzeczy tylko w „Zewie Nocy”! Z tą książką najzwyczajniej nie da się nudzić, jak nie sceny walki to ekscesy łóżkowe, jak nie brutalność to chwile romantycznych uniesień. Wszystko jednak idealnie ze sobą współgra, co może szokować, aczkolwiek działa zdecydowanie na plus.
     Trudno pojąć jakim sposobem w umyśle Keri Arthur rodzą się podobne pomysły na fabułę. Uczepiła się wątku genetycznych eksperymentów i tworzenia mieszańców, ale to dobrze, bowiem w ten sposób odróżnia swoje powieści od całego tego szaleństwa, które ma miejsce na rynku wydawniczym. Wychodzi poza pewne utarte już ramy, sporo ryzykując, ale jak się okazuje ryzyko czasem się opłaca, w szczególności dla kogoś takiego jak Arthur. Autorka broni swoją koncepcję żelazną ręką, a właściwie lekkim piórem. Przez narrację pierwszoosobową, tutaj pod postacią Riley, mamy trochę ograniczony obraz wydarzeń, które rozgrywają się wokół niej. Jednakże dzięki temu sposobowi prezentowania treści, możemy bliżej poznać samą bohaterkę, jej uczucia względem innych, nawet tych umarłych, zagłębimy się w jej zdolności, a także w relacje z innymi ludźmi. Autorka ma niebywałą zdolność tworzenia obrazowych opisów. Nie owija w bawełnę, nie boi się używać wulgaryzmów. Bez przeszkód mówi o seksie i w bardzo wyrazisty i niekiedy barwny sposób kreuje sceny miłosne. Sposób w jaki tworzy treść powoduje, że czytelnik szybko oddaje się w pełni lekturze. Zafascynowany zagłębia się w kolejne stronice ledwo zdając sobie sprawę, że jest na ostatniej z nich.
     Uwagę do książki, standardowo, przykuwa okładka. Na każdej oprawie z serii widnieje osoba Riley Jenson, a właściwie kobiety, z którą można ją utożsamiać ze względu na płomiennorude włosy. Na „Kuszącym złu”towarzyszy jej pewien wytatuowany mężczyzna. Tytuł i okładka idealnie współgrają z treścią, która jest jednocześnie namiętna i przesiąknięta złem. Ewidentnie uwydatnia się tutaj samą bohaterkę powieści, gdyż jej piękne włosy idealnie kontrastują z bladością reszty okładki.
     Już przy drugim tomie powieści przekonałam się do całej serii. „Wschodzący Księżyc”nie zafascynował mnie, co tu dużo ukrywać. Jednakże dałam szansę tej historii i teraz z utęsknieniem wyczekuję kolejnych tomów. „Kuszące zło”pociąga czytelnika na wszystkie możliwe sposoby. Nie tylko porusza do głębi, rozbudza nasze zainteresowanie poprzez dynamiczną akcję, ale też i hipnotyzuje swoją ponętnością. Wszystko odbywa się w sposób spójny i ciekawy, przez co książkę czyta się niemalże na jednym wdechu.

Ocena: 5/6

Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki serdeczności Instytutu Wydawniczego Erica i portalu Sztukater, który mi ją udostępnił. 

Prześlij komentarz