NOWOŚCI

wtorek, 29 listopada 2011

829. Nigdy nie mów żegnaj, reż. Karan Johar

Oryginalny tytuł: Kabhi Alvida Naa Kehna
Reżyseria: Karan Johar
Scenariusz:
Karan Johar, Shibani Bathija
Zdjęcia: Anil Mehta
Muzyka: Shankar Mahadevan, Loy Mendonsa, Ehsaan Noorani
Kraj: Indie
Gatunek: Melodramat
Premiera światowa: 11 sierpnia 2006
Premiera polska: 30 listopada 2007
Obsada: Shah Rukh Khan, Abhishek Bachchan, Amitabh Bachchan, Preity Zinta, Rani Mukherjee, Kiron Kher, Urmila Matondkar, Arjun Rampal 
 

     „Nigdy nie mów żegnaj” to kolejna produkcja Karana Johara, który wyreżyserował takie hity jak „Coś się dzieje” oraz „Czasem słońce, czasem deszcz”. Produkcja filmu kosztowała około 15 milionów dolarów co czyni go najdroższym filmem w dziejach Bollywoodu. Jednakże z każdą minutą widać, że były to bardzo dobrze wydane pieniądze, nie tylko na muzykę, imprezy, czy aranżacje wnętrz, ale także na zaangażowanie największych gwiazd kina.
     Dev (Shah Rukh Khan) jest obiecującym piłkarzem, który ma wspaniałą żonę imieniem Riya (Preity Zinta) oraz uroczego synka. Pewnego dnia wracając z wygranego meczu udaje się po swoją matkę- Kamaljit (Kiron Kher), która odpowiada za catering na weselu Rishiego (Abhishek Bachchan) z wieloletnią przyjaciółką Mayą (Rani Mukherjee). Dziewczyna ma jednak pewne wątpliwości co do ślubu, które rozwiewa przypadkowo spotkany Dev. Niestety, kiedy dziewczyna poślubia Rishiego on sam ulega poważnemu wypadkowi, który na zawsze kończy jego karierę sportowca. Po czterech latach Dev jest zgorzkniałym mężczyzną zaniedbywanym przez rozwijającą swoją karierę żonę. Maya z kolei wciąż jest niedostępna dla Rishiego. Los jednak ponownie stawia na drodze Deva Mayę, którzy zaczynają się przyjaźnić. Początkowo ich celem jest wzajemna poprawa swoich stosunków małżeńskich jednakże już wkrótce przeradza się to w silny romans, który zniszczy po drodze wielu ludzi.
     Film nie prezentuje tradycyjnej historii miłosnej jaką zobaczyć możemy w kinie indyjskim. Opowieści dotyczą zazwyczaj uczucia łączące dwie osoby, które są wolne. Tutaj z kolei zobaczyć możemy jak rozwija się uczucie pomiędzy dwoma osobami, z której każda ma współmałżonka. Z początku wszystko kręci się w rytmach przyjaźni, jednakże następuje pewien przełom, którego do końca nie da się przyuważyć, w którym uczucia bohaterów ulegają całkowitej przemianie. Z jednej strony taki stan rzeczy może się podobać widzom, bo przecież wszystko to dotyczy najpiękniejszego uczucia na świecie jakim jest miłość, ale z drugiej strony każdy ma na uwadze fakt, że są oni już poślubieni innym i jakby nie było wciąż można nazwać to zdradą. To powoduje, że nie można do końca cieszyć się ze szczęścia kochanków. Film pod tym względem także jest trochę zaskakujący. Niektórzy uważać mogą, że ta cała historia zakończyć się może w zupełnie inny sposób, dlatego szokujący może być dla niektórych ostateczny finał. Jednakże film ten dodatkowo ubarwiony został w liczne komiczne sytuacje, których w dużej mierze dostarczał ojciec Rishiego - Samarjit. Nie mniej do moich ulubionych należy próba odbudowania dwóch małżeństw, kiedy to Dev i Maya podążają za swoimi wzajemnymi poradami. Jest z tego dużo śmiechu. Przez to film ogląda się naprawdę przyjemnie i zupełnie nie odczuwa się upływających 3 godzin.
     Sporo pieniędzy wydano przede wszystkim na wspaniałą aranżację wnętrz. Każde z mieszkań bohaterów było urządzone na najwyższym poziomie, chociaż mnie najbardziej podobało się to należące do Rishiego i Mayi. Wszystko to uwiecznione zostało za pomocą zdjęć Anila Mehty, który za każdym razem zachwycał mnie zarówno przy „Veer-Zaara”, „Gdyby jutra nie było”, no i oczywiście przy tym filmie. Niektóre z nich wyglądały naprawdę niesamowicie i zachwycająco. Kolejnym atutem filmu jest muzyka, którą napisało trio Shankar – Loy – Ehsaan, którzy współpracowali z Joharem przy wcześniejszych jego produkcjach. Muzyka w połączeniu z tekstami napisanymi przez Javeda Akhtara stworzyła rewelacyjne piosenki. Znajdziemy wśród nich przeboje klubowe jak „Wheres the Party Tonight”, która swoimi rytmami i żywiołowością przypominać może utwór z filmu „Gdyby jutra nie było” – „It`s the Time to a Disco”. Innym utworem utrzymanym w tym klimacie jest „Rock N Roll Soniye”, bardzo sympatyczny kawałek. Z bardziej nastrojowych piosenek wyróżnić należy przede wszystkim „Mitwa”, która zachwyci każdego słuchacza wprowadzając go w melancholię. Takim utworem jest też tytułowe „Kabhi Alvida Na Kehna”, który nie wpada może zbytnio w ucho, ale i tak jest w nim coś niesamowitego. Ogólnie to oprawa dźwiękowa, jak i wizualna są na najwyższym poziomie, ale to zawsze towarzyszy filmom bollywoodzkim, a już w szczególności tym, które wyszły spod skrzydeł Karana Johara.
     Wokół obsady tego filmu było wiele zamieszania. Początkowo zestawienie aktorów wyglądało tutaj zupełnie inaczej. Główna rola męska przeznaczona została, i tak też się stało, dla Shakrukha Khana. Z pewnością nie zyskał sympatii wśród widzów swoim zmierzłym bohaterem. Jak dla mnie jego występ był całkiem nie najgorszy. Potrafił zagrać każdą emocję, a to się chwali. Rani Mukherjee także od początku była brana pod uwagę do roli w tym filmie, jednakże miała zagrać żonę Khana, a nie jego kochankę, gdyż tą początkowo miała zagrać Kajol. Żałuję, że tak się nie stało, bo film może zyskałby na wartości, ale nic straconego, bo i tak można zauważyć ją tańczącą na przyjęciu. Sama Rani nie podpadła mi, ale też za specjalnie się nie wyróżniała. Zresztą Preity Zinta także nie, chociaż jej rola była trudniejsza do zagrania. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie Abhishek Bachchan. Po raz pierwszy nie był flegmatyczny i znudzony, ale z drugiej strony był żywiołowy aż do przesady. Momentami wydawało mi się to bardzo sztuczne. Jak dla mnie hitem filmu jest ojciec Abhishka, czyli Amitabh Bachchan, który kolejny raz udowodnił, że potrafi zagrać bardzo ciepłe i sympatyczne role. Ponownie pokazał, że nie bez powodu nazywają go królem kina Bollywoodu.
     „Nigdy nie mów żegnaj” to dość kontrowersyjna historia miłosna. Część widzów będzie kibicowała związkowi kochanków, a druga część będzie liczyła na to, że ich związki z małżonkami jakoś się ułożą. Film, który momentami szokuje, ale przede wszystkim zachwyca z każdą minutą. Jest to film, który powoduje, że trudno oderwać od niego wzrok, a już na pewno jest to film, którego piękno na długi czas pozostanie z widzem. 

Prześlij komentarz