NOWOŚCI

wtorek, 26 maja 2009

440. Planeta skarbów, reż. John Musker, Ron Clements

Oryginalny tytuł: Treasure Planet
Reżyseria: John Musker, Ron Clements
Scenariusz: John Musker, Ron Clements, Rob Edwards, Kaan Kaylon, Barry Johnson
Muzyka: Johnny Rzeznik, James Newton Howard
Kraj: USA
Gatunek: Animacja / Przygodowy / Sci- Fi
Premiera światowa: 05 listopada 2002
Premiera polska: 29 listopada 2002
Dubbing polski: Krzysztof Dębski, Krzysztof Bednarek, Joanna Jeżewska, Andrzej Mastalerz, Joanna Szczepkowska, Janusz Gajos, Rafał Nowicki, Jan Tomaszewski, Janusz Zadura, Wojciech Paszkowski, Marek Obertyn
    Filmówpertraktujących o wyspie pełnej skarbów było jak dotąd mnóstwo. Najstarszy,który ujrzał światło dzienne pochodzi bodajże z 1934 roku i jest to filmVictora Fleminga. Na podstawie tej historii powstało wiele filmów kinowych, jaki telewizyjnych, a nawet i seriali. Jednakże niecałe 70 lat później filmdoczekał się swojej animowanej wersji, która przeniosła historię na zupełnieinny poziom, i tak powstała „Planeta skarbów” spod pędzla dzielnej ekipy Walta Disney`a.A to wszystko dzięki współpracy Johna Musker`a i Rona Clements`a.
    Jim Hawkins od maleńkości uwielbiał historie opiracie imieniem Flint i jego Planecie Skarbów, na której przechowywał łupycałego wszechświata. Gdy Jim dorósł wciąż żyje marzeniami o tym miejscu.Pewnego wieczoru pod gospodę jego matki przybywa statek, którym przybyła istotaimieniem Billy Bones mająca w swoim posiadaniu tajemniczą kulę, która zawiera wsobie mapę wskazującą jak dotrzeć do skarbu znajdującego się na PlanecieSkarbów. Niestety wraz z nią przybywają także piraci, którym przewodzi Cyborgchcący dostać ją w swoje ręce. Jim, jego matka oraz jej przyjaciel dr Dopplermuszą jak najszybciej opuścić gospodę. Jim zaraża dr Dopplera swoją chęciąodnalezienia skarbu i odbudowania gospody matki, dlatego też Doppler sponsorujecałą wyprawę poszukiwawczą. Znajdują odpowiedni statek, któremu przewodziKapitan Amelia oraz podrzędną załogę składającą się z samych łotrów. Okazujesię, że John Silver, który kucharzy na pokładzie przewodzi tym zbirom i towłaśnie on jest tym cyborgiem, przed którym B. Bones chciał ukryć mapę jakdotrzeć do Planety Skarbów.
    Filmtak jak przystało na każdą dobrą animację Disneya jest porywający. Ciekawi podkażdym względem i ubarwia ciekawymi postaciami. Nie rozumiem dlaczego tak długozwlekałam z obejrzeniem tego filmu. Przecież tak ogromną miłością darzę filmyDisney`a.   Animacja ta jest zupełnieinnym wymiarem animacji. Wszystko tutaj jest lepsze, ale momentami jest wręczodwrotnie. Jest dużo humoru, czyli tego co najważniejsze. Nic dziwcie się więc,że film oceniam tak a nie inaczej.
    Jakjuż wspominałam mamy tutaj zupełnie inny wymiar animacji rzadko kiedy stosowanyprzez wytwórnię Disney`a. Dlaczego? Mamy tutaj połączenie tak jakby dwóchtechnik animacyjnych. Po pierwsze jest to standardowy klasyczny rysunek częstostosowany przez artystów w animacjach, a po drugie mamy tutaj animacjękomputerową. Pod tym względem film dopracowany jest w każdym szczególne chociażmomentami wyróżnia się to bardzo na tle tego wszystkiego, ale to chyba nie jestnajważniejsze. Zwyczajną animację zastosowano przede wszystkim do postaci ibardziej przyziemnych miejsc. Natomiast animację komputerową do kosmosu iwszelkich tych wspaniałych statków i innych wspaniałości. To była prawdziwauciecha i uczta jednocześnie dla moich oczu. Do tworzenia tego filmu wytwórniazatrudniła setki artystów. Nic więc dziwnego, że efekt jest tak zniewalający.Co powala najbardziej? No oczywiście kosmos. Na taki kosmos mogłabym patrzećgodzinami. Było to wszystko po prostu przepiękne. Zresztą już sam plakat dofilmu zapowiada nam fascynującą przygodę.
    Jeżelichodzi o same przygody to co jak co, ale tutaj naprawdę były one porywające.Niekiedy fascynujące, innym razem mrożące krew w żyłach. Moim zdaniem najlepsząsceną był wybuch supernowej. No po postu porażające. W dodatku statek znajdowałsię zbyt blisko i w każdej chwili mogli tam spłonąć. Nie wspominając już o tejczarnej dziurze, do której nie zostali o mało wciągnięci. Wyglądało togenialnie i muszę przyznać, że aż włos na ręce mi się zjeżył. Podobała mi siętakże akcja już na samej Planecie w jej centrum, czyli tam gdzie był skarb. Nomuszę wam powiedzieć, że ten cały Flint to nieźle sobie to wszystko obmyślił.Oczywiście nie zważam na to, czy jest to możliwe, bo odpowiedź na to pytanie jesttylko jedna- Nie!, ale wywarło to na mnie niemałe wrażenie. W szczególnościpóźniej, gdy nie było jak uciec z tej planety, a miała za chwile wybuchnąć. Tobyły faktyczne chwile grozy, ale także dobrze się przy nich bawiłam.
    Filmzachwycał także humorem ze strony Dr Dopplera. Podobały mi się także postaci,które występowały w filmie, ponieważ akcja rozgrywa się w kosmosie więc trudnobyło o normalnych ludzi. To samo można było powiedzieć o załodze statku R. L.Legacy. Co jeden to dziwniejszy i tak jak Cyborg był nawet znośny tak jegoekipa przyprawiała o ciarki, np. pan wielki robal- prawie, że modliszka.Podobał mi się stworek, który był malusi, ale miał chyba z sześcioro oczuumieszczonych na takich pojedynczych czółkach. Podobał mi się także stwór, któryskładał się z dwóch stworów- głowy z długimi mackami przypominającymi włosyoraz pozostałą częścią ciała. Zabawnie to wyglądało. Fajny był także prychającystworek. On to był zabójczy :D Ale… nie obyło się także bez słodkości. Kumojemu zaskoczeniu znowu pojawił się stworek, który rozkleił mnie do reszty, abył to Morf. Uwierzcie mi- stworzonko było zabójcze. Wyglądał jak mały latającyróżowy glutek, który przybierał różne formy. A jaki był słodziutki, no masakra.Ubawiłam się dzięki niemu niesamowicie, w szczególności jak miał na kogoś oko,bo wtedy robiły się z niego dwie duże gałki oczne hihi :D słodki.
    Filmniestety widziałam w oryginalnej wersji językowej dlatego mówiąc o obsadziedubbingowej skomentuję tą oryginalną. Joseph Gordon- Levitt, którego jaosobiście pokochałam za rolę w serialu „Trzecia planeta od Słońca” użyczyłgłosu Jimowi. David Hyde Pierce znany z serialu „Frasier” został dr Dopplerem.Kapitan Amelia przemówiła głosem brytyjskiej aktorki, której filmografii niemuszę nikomu przedstawiać, czyli Emmy Thompson. Natomiast Johnem Silver`emzostał Brian Murray, dla którego było to pierwsze doświadczenie dubbingowe wżyciu. W dubbingu brał udział także Martin Short, który dał swój głos zabawnemurobotowi znalezionemu na Planecie Skarbów imieniem B.E.N. Muszę przyznać, żewszystkie te postacie były na swój sposób oryginalne. Każda była inna, dlategoteż podkładanie do nich głosu musiało być ogromnym wyzwaniem. Uważam jednak, żenasi bardziej lub mniej znani aktorzy poradzili sobie z tym znakomicie i towłaściwie dzięki nim powstał tak wspaniały film.
    Cóżmogę więcej powiedzieć- jestem tym filmem zachwycona. Dawno już nie widziałamtak fascynującej i pięknej bajki. Może to też dlatego, że jest tutaj prawiewszystko co uwielbiam, czyli piraci, kosmos, no i słodkie postacie typu Morf. Myślęjednak, że są to tylko jedne z wielu elementów w filmu, które przyciągną uwagęnie tylko małych widzów, ale także tych dorosłych. No, bo w sumie kogo niefascynuje miejsce, gdzie znajduje się skarb całego wszechświata.
      
Ocena: 9/10

1 komentarz :

  1. MAXcine (www.kino-dvd.pl)9 kwietnia 2014 19:34

    Słyszałem o tym filmie i chciałbym go obejrzeć. Opinia zachęcająca, może uda się gdzieś zdobyć na dvd :) Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń