NOWOŚCI

poniedziałek, 6 grudnia 2010

319. Oszukać przeznaczenie, reż. James Wong

Oryginalny tytuł: Final Destination  
Reżyseria: James Wong 
Scenariusz: James Wong, Glen Morgan, Jeffrey Reddick 
Zdjęcia: Robert McLachlan
Muzyka: Shirley Walker 
Kraj: USA 
Gatunek: Horror
Premiera światowa:
16 marca 2000 
Premiera polska: 20 października 2000 
Obsada: Devon Sawa, Ali Larter, Kerr Smith, Seann William Scott, Amanda Detmer, Kristen Cloke, Chad Donella, Brendan Fehr, Tony Todd

          

   
Alex (Devon Sawa) wraz z klasą ma lecieć na wycieczkę do Paryża. Tuż przed wyjazdem ma dziwne przeczucia, a gdy siedzi już w samolocie ma wizję, w której samolot wybucha i wszyscy jego pasażerowie giną. Gdy Alex się budzi wpada w histerię i czym prędzej chce wysiąść z samolotu. Wraz z nim wysiada kilka osób, które nie mogą wejść już na pokład. Wszyscy są źli na Alexa, że tracą część wycieczki. Jednak, gdy startujący samolot wybucha ich złość zamienia się w przerażenie. Jednakże to nie koniec ich problemów, bowiem śmierć ma plan, który Alex jej pokrzyżował.
Plusy:
-    pomysł. Jak dla mnie pomysł na ten film jest po prostu genialny. Jak uniknąć śmierci, jak ją przechytrzyć. Czegoś podobnego jeszcze nie było i już sam nagłówek zaciekawia widza i sprawia, że chce obejrzeć film, aby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.
-    wizja Alexa. Trochę to dziwne, że śmierć dawała Alexowi znaki jak jej uniknąć. Troszkę to nielogiczne, ale jak już zostało wprowadzone to niech będzie. Z drugiej strony jest to bardzo interesujące jak Alex dostaje te znaki, no i w końcu chce zapobiec śmierci znajomych mu osób.
-    dziwaczne zachowanie osób. Przyznam, że z początku trochę mnie dziwiło to jak wszyscy bali się Alexa, bo w sumie dlaczego? Uratował im życie, a oni wciąż mu dogryzali z tego powodu no i jak dla mnie to jest lekka niewdzięczność, bo przecież dzięki niemu żyją. Jednakże rozumiem trochę ich przerażenie. W końcu nie co dzień ma się do czynienia z człowiekiem, który potrafi przewidzieć co się stanie.
-    brutalność. Wiadomo, że to horror więc musi być brutalnie, ale czy aż tak? nie będę się nad tym specjalnie rozwodzić. Przyznam, że pomysłowe jest to iż nie ma tak, że dwie osoby giną w ten sam sposób. I to jest właśnie ciekawe. Brutalność na różne sposoby. Mnie najbardziej obrzydziła scena śmierci Toda, przyjaciela Alexa.
-    poruszenie. Niektóre sceny były bardzo poruszające. Jak na przykład był pogrzeb tych wszystkich, którzy lecieli do Paryża i zostali w samolocie, w tym też brata Toda. Później, gdy Tod ginie jego rodzice wpadają w rozpacz, bo trudno, żeby było inaczej kiedy traci się w ciągu tygodnia dwóch jedynych synów. Przykre. Niestety takie rzeczy dzieją się w rzeczywistości i jakoś z tym trzeba żyć.

-    plan Śmierci. Czy to nie jest przerażające? Co prawda ja zawsze twierdzę, że co ma być to będzie i że nic nie dzieje się bez przyczyny. Tutaj to było właśnie najgorsze. Wiesz, że miałeś zginąć, uniknąłeś tego a teraz żyjesz w strachu przed tym, że zakłóciłeś plan Śmierci, ale ona i tak po Ciebie w końcu przyjdzie.
-    przerażający dziwak. W filmie pojawiła się osoba, która wie wszystko o śmierci. No prawie wszystko. Sposób w jaki mówi, w jaki patrzy sprawia, że bardzo nas przeraża. Przynajmniej mnie. Jest to po prostu świetna rola Tony`ego Todda, który zawsze potrafi być przerażający nawet w najmniej przerażającej roli. Pewnie cień Candymana za nim chodzi :)
-    przerażenie. Gdy pierwszy raz oglądałam ten film, a było to bardzo dawno temu, to pamiętam, że strasznie
mnie przerażał. Oglądałam go wtedy z moją przyjaciółką, ale wiecie wtedy byłyśmy w gimnazjum i wtedy to wszystko mnie przerażało. Jednakże z czasem to przerażenie zamieniło się w humor. Przyznam, że niektóre sceny wciąż są przerażające i ohydne jak na przykład sam wybuch samolotu, oczywiście ten z wizji Alexa, czy śmierć Toda, a nawet wspomniany przeze mnie wcześniej facet od śmierci. Jednak już z czasem robi się tego co raz mniej.
-    humor. Tak napiszę wam co z czasem zaczęło mnie śmieszyć. Sposób w jaki zginęła nauczycielka. Kiedyś mnie to przerażało i obrzydzało. Teraz jest to chyba najśmieszniejszy motyw z całego filmu, wiem, że nie powinno mnie to bawić więc wybaczcie. Przedstawię wam teraz tą scenę ;) w całości ;] no więc pani Lewton postanawia wyjechać, bo nie może się pozbierać. Chce sobie zrobić herbatę w kubku. Nagle spostrzega, że jest to kubek z logo szkoły więc wylewa herbatę. Po chwili nalewa sobie alkoholu, zimnego. Wiadomo, kubek pęka no i przecieka, gdy idzie w stronę komputera. Niestety zalewa komputer, tzn. monitor. Ten wybucha wbijając jej szkło w szyje. Pani Lewton je wyjmuje i idzie do kuchni krwawiąc. Iskra pada na ślady pozostawione przez ściekający z kubka alkohol i ogień wędruje za panią Lewton do kuchni. Tam dochodzi do butelki i wybucha. Pani Lewton upada. Próbuje sięgnąć do ścierki, o której zapomniała, że położyła ją na nożach. Ściągając ścierkę przewraca noże i największy wbija jej się w klatkę piersiową. Potem przychodzi Alex próbuje ją uratować, ale kolejny wybuch przewraca krzesło, które dobija nóż i pani Lewton ginie. Reakcja łańcuchowa jest tutaj dość niezwykła. Pokazuje jak trzeba zwracać uwagę na szczegóły. Ta sytuacja jest po prostu komiczna jak dla mnie, ale może to ja mam nie po kolei w głowie ;P
-    ciekawe zakończenie. Osoby, które przeżyły pół roku później postanawiają lecieć do Paryża. Jednakże jak to bywa w takich filmach musi być jakieś zaskakujące zakończenie. Wiadomo śmierć nie dała za wygraną :) prawie jak zapowiedź kolejnej części :)
-    obsada. Taka mała ciekawostka o Alexie. Wiecie, że ten aktor grał w teledysku Eminema "Stan"? no to już wiecie jak nie wiedzieliście ;P a co tam jeszcze o obsadzie mogę powiedzieć? no grali dość nieźle przyznam. Czasami aż sama się ich bałam :) wiecie ten obłęd w oczach i przerażenie :) nieźle :)
 
Minusy:
-    sposób w jaki śmierć dopadała naszych bohaterów. Ja rozumiem, że jakoś trzeba było naciągać prawdę w związku z tą śmiercią, ale nie przesadzajmy. Niektóre zdarzenia były dość absurdalne, ale przynajmniej urozmaiciły nieco akcję. No i dodatkowo nie są aż tak przesadzone jak w dalszych częściach.
-    woda. Jej rola w tym filmie jest znacznie przesadzona. Dlaczego? Cóż za ironia. Woda daje życie organizmom żywym, jest ich częścią, a jednocześnie może nam odebrać życie, przez utonięcie czy porażenie prądem. Jednakże to co ta woda wyprawiała w tym filmie to była lekka przesada. Płynie sobie za Todem, aby go dopaść, a gdy już tak się staje zaczyna się cofać. Co za bezsens.
 
Ulubiona scena:
-    w samolocie,
-    w domu pani Lewton,
-    Paryż.
 
Moja opinia:
    Zdziwiona byłam jak oglądając ten film po raz kolejny niewiele mnie przeraził. Może już dorosłam do takich filmów, a może nie jest to film lepszych lotów. Mnie jednak bardzo zaciekawił i sam fakt tego, że oglądałam go po raz nasty powinien dać wam do myślenia. Polecam :)

W serii:

9 komentarzy :

  1. gosia.krokus@op.pl2 marca 2011 19:19

    Nie ogladałam xD Weź Ty opisz jaką bajke, to sie wypowiem xD Bo film to ja jeden na pół roku oglądam xD

    OdpowiedzUsuń
  2. siemanoo ;) ojj filmy o śmierci i jak ktoś ma wizje itp. to ja lubie, a njabardziej jak jest scena w kostnicy hehe ;D nieogladałam tego ;D ale z tego co piszez to jest suuper ;) Umnie nareszcie nowa notka ;D a wniej streszczenie ksiażki Doroty Masłowskiej ;D slawne-gwiazdy.xx.pl zapraszam i pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety jeszcze nie oglądałam trójki,choć mam ten film na płytce :).
    Mam teraz na tochętnię,może niedługo sobie puszczę.
    Ja już z niecierpliwością czekam,kiedy koleżanka pożyczy mi upragnione Juno.. :))
    pozdrawia i zapraszam do siebie na nową notkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Oszukać przeznaczenia oglądałem już jakiś czas temu i w zasadzie nie mam nic przeciwko. Tak jak piszesz ciekawy pomysł, skoro ma być horror to i jest krwawo :), spoko. Na tyle ok, że sięgnąłem po część drugą, no niestety słabszą, pamiętam z niej jedynie tą początkową sceną na drodze, kiedy to wielką bela drewna wbija się w samochód osobowy ;)
    Rozczarowany dwójką nie szukałem już trójki (nawet nie wiedziałem, że powstała), ale cześć pierwszą uważam za ok.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna notka. Ogladalem ten film, ale chyba w wersji 2. na TVN (taki karambol drogowy). Zapraszam do mnie na nowa notke (streszczenie 12. odc 4. sez.) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego filmu też nie widziałam żadnej części, ale chyba ma fajny klimat :) Lubię horrory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam ten film i to z kilka razy... każdą część, świetna notka

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam filmy z tej serii. To jak oglądanie śmiercionośnej wersji gry Incredible Machines.

    OdpowiedzUsuń