NOWOŚCI

wtorek, 23 listopada 2010

092. Różowa Pantera, reż. Shawn Levy, Ivan Reitman

Oryginalny tytuł: The Pink Panther
Seria: Różowa Pantera #1
Reżyseria: Shawn Levy, Ivan Reitman
Scenariusz: Len Blum, Steve Martin, Lilly Kilvert, Blake Edwards
Zdjęcia: Jonathan Brown
Muzyka: Henry Mancini, Christophe Beck
Kraj: USA
Gatunek: Komedia kryminalna
Premiera światowa: 10 lutego 2006
Premiera polska: 24 lutego 2006
Obsada: Steve Martin, Jean Reno, Kevin Kline, Beyonce Knowles, Emily Mortimer, Jason Statham

    Podczas jednego z meczów, trener drużyny, mający na palcu pierścień z Różową Panterą, zostaje zabity. Okazuje się, że pierścień zniknął. Śledztwo zostaje przekazane w ręce francuskiego inspektora Jaquesa Clouseau. Nie jest to zbyt inteligentny inspektor, a i porusza się jak słoń wśród porcelany. Przyjmuje jednak sprawę. Dreyfuss, który mu ją powierza chce oczywiście sam rozwiązać całą sprawę. Jako partnera dla Clouseau wybiera Pontona, który ma śledzić każdy jego ruch. Za pomocą prób i błędów, oraz zostawiając za sobą parę poszkodowanych osób, Clouseau ku zaskoczeniu wszystkim rozwiązuje sprawę.
    Słyszałam, że ta wersja jest o wiele fajniejsza od tej starej hihi może to i prawda. Film jest ciekawy. Niestety momentami strasznie nudził, dlatego przysnęłam jak oglądałam go za pierwszym razem ;P ale cóż. Nie można mieć wszystkiego. Nie jest to film idealny. Humor i rozwiązywanie zagadek przykuwa oko, ale to jedyne mocne strony tego filmu. Zakończenie jest do przewidzenia.
    Dowcip pierwszej klasy. Oczywiście nie ma go tutaj wciąż, a szkoda, mogłoby to podnieść ocenę tego filmu i uczynić go jeszcze ciekawszym. Zabawne dialogi, zabawne sytuacje oraz postacie. Najbardziej rozwalały mnie rozmowy. Ponton:"Bizou został zabity w szatni pod prysznicem", Clouseau:"czy był rozebrany?", Ponton:"tak", Clouseau:"jak bardzo?", Ponton:"kompletnie!", Clouseau:"muszę z nim porozmawiać!", Ponton:"Ale on nie żyje..", Clouseau:"ach!". Jeszcze śmieszniejsze było jak Clouseau próbował nauczyć się wymawiać jedno zdanie po amerykańsku :D "Chciałbym kupić hamburegra". Wychodziły takie prześmieszne rzeczy, że szkoda gadać :D Wiele wiele innych można byłoby tu wymienić, niektórych nie da się opisać, trzeba to po prostu zobaczyć i usłyszeć.
    Oczywiście nie szło się domyśleć kto może być mordercą. No chyba, że ktoś bardzo wnikliwie ogląda film. Clouseau bardzo miesza, do tego stopnia, że już mamy totalny mętlik w głowie, jednak o dziwo używa swojego małego rozumku i rozwiązuje całą sprawę. Aż się zdziwiłam, że mu się to udało ;P szkoda tylko, że nie było tutaj więcej zagadek do rozwiązania i takich nad którymi widz mógłby się potężnie zastanowić, aby samemu coś rozwiązać ;P
    Oczywiście Clouseau zasługuje na uwagę. Jest po prostu taki ciapowaty, że szkoda gadać :D i nigdy się raczej nie zmieni, ale to dobrze. Steve Martin zagrał go doskonale, w szczególności idealnie udając jego francuski akcent. Po prostu jest genialny moim zdaniem :) Można było także usłyszeć niesamowity śpiew Beyonce. Reszta obsady również jest bardzo urzekająca jak na przykład Jean Reno :) ech jako Ponton również jest świetny :D
    Pomimo takiej niskiej oceny film bardzo mi się podobał i uważam go za jeden z lepszych filmów komediowych ostatnich lat. Trudno jest zrobić teraz komedię, która naprawdę potrafi rozśmieszyć do łez, ten film tego dokonał.

3 komentarze :

  1. Nie widziałam filmu, ale kumpela mówiła ze zły nie był, niektóre akcje były nawet nawet :) A wczoraj miałam okazje zobaczyc "Oszukac Przeznaczenie" 1 i 2 ale film był odjazdowy :) no to trojeczke teraz musze zobaczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie widzialem filmu ale piosenka wpada w ucho

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka ja oglądałam film w kinie jakiś tydzień temu i to prawda że momętami był nudnawy ale ja straszne lubie Beyonce i super miała rolę w tym filmnie. Były momety do uśmiania ale fakt dawno się nie śmiałam przy żadnej komedi współczesnej. pozdrawiam horrorek

    OdpowiedzUsuń