Reżyseria: Wes Craven
Scenariusz: Kevin Williamson
Zdjęcia: Robert McLachlan, Don McCuaig
Muzyka: Marco Beltrami, Tom Hiel
Kraj: USA
Gatunek: Horror
Premiera światowa: 25 lutego 2005
Premiera polska: 28 października 2005
Obsada: Christina Ricci, Jesse Eisenberg, Joshua Jackson, Milo Ventimiglia, Judy Greer
Po śmierci rodziców Ellie (Christina Ricci), która pracuje na okrągło opiekuje się swoim młodszym bratem Jimmym (Jesse Eisenberg). Wkrótce jej chłopak Jake (Joshua Jackson) ma otworzyć nowy klub. Pewnej nocy, Ellie i jej brat, ulegają wypadkowi samochodowemu, strącając przy tym samochód pewnej nastolatki. Ellie wraz z Jimmym próbują pomóc jej wydostać się z samochodu. Jednak wtedy dziewczyna zostaje porwana i rozszarpana na kawałki przez dziwne zwierze przypominające wilka. Ellie i Jimmy, starając się obronić ją przed bestią, także zostają ranni, zmienia to ich samych oraz ich dotychczasowe życie.
Sceny ucieczki, sceny walki sprawiają, że przy tym filmie naprawdę nie można się nudzić.
Nie byłoby zbyt dobrze jakby w horrorze nie było napięcia, bo co to byłby za horror, raczej denny. Nie lubię takich sytuacji, w których wiadomo, że zaraz coś wyskoczy, żeby zabić bohatera, ale jednak woli się jeszcze pobawić jedzeniem. Trzyma w napięciu i to bardzo. Lub gdy ktoś wyskakuje ni stąd ni zowąd.
Krew... fuuujjjj. sposób w jaki masakrowane są zwłoki, szczególnie ta połowa ciała dziewczyny pełzająca pod górę. no normalnie okropne. Sam wilkołak jest uroczy nawet, ale taki jakiś zbyt.. zbyt przyjaźnie wygląda. Kurcze, ależ kolorystyka filmu wpływa na jego klimat.
Uciekanie, wrzaski, piski, lejąca się krew. Ja się tam nie znam, ale wydaje mi się, że raczej nie trudno to zagrać. Christina Ricci znakomicie poradziła sobie w roli opętanej, jest naprawdę przerażająca, nie to co jej brat, taki potulny, wcale nie widać, że czai się w nim zło.
Do filmu nic nie mam. Jest naprawdę ciekawy i niczego nie można mu zarzucić, przynajmniej ja mu nie zarzucam nic. No może oprócz głupoty bohaterów, no ale tak to już chyba musi być w horrorach, żeby łatwiej było ich zabić.
ludzie go krytykują ale mnie się pdobał, może dlatego że przypomna uwielbiany przeze mnie Krzyk (wszystkie cz.)
OdpowiedzUsuń