NOWOŚCI

środa, 22 marca 2017

1222. Bociany, reż. Nicholas Stoller, Doug Sweetland

     Zastanawialiście się kiedyś, co się stało z tymi bocianami, które to według historyjek opowiadanych nam przez rodziców, dostarczały dzieci do rąk własnych? Cóż... odkryto ciążę i porody. Tak przynajmniej twierdzą twórcy animacji studia Warner Bros.- Nicholas Stoller oraz Doug Sweetland, którzy wspólnie z ekipą specjalistów zrealizowali niezwykle dowcipny, rodzinny film o tytule „Bociany”.
Źródło: Galapagos Films

      Świat, gdzie bociany porzuciły dostarczanie dzieci, a zajęły się usługami kurierskimi. W tym świecie jest jedna, ludzka sierotka o krok od dorosłości (Dominika Kluźniak) oraz jeden ambitny bocian (Grzegorz Kwiecień), aspirujący na szefa firmy kurierskiej. Dwójka nietuzinkowych współpracowników stawi czoło ogromnemu kryzysowi, jakim jest omyłkowe wytworzenie w fabryce pierwszego dziecka od wielu, wielu lat. Gdzieś poza spojrzeniem aktualnego szefa muszą wynieść dziecko z firmy i dostarczyć na czas do nowej rodziny, której najmłodszy przedstawiciel (Bernard Lewandowski) z utęsknieniem czeka na swojego braciszka o umiejętnościach ninja.
      Genialnym pomysłem na fabułę animacji, przede wszystkim dla dzieci, jest rozwianie wszelkich wątpliwości odnośnie ich pochodzenia. Teoretycznie. Stoller jednak postanawia nas przenieść do alternatywnego świata, gdzie dzieci faktycznie przynoszone są przez bociany, a w zasadzie były, bo teraz... zajmują się roznoszeniem paczek. I to w jakim ekspresowym tempie! Przebranżowienie jak się patrzy, trochę zaskakujący kierunek, ale czegoż nie zrobi się dla podtrzymania gatunkowego biznesu. Świetna lekcja przedsiębiorczości. Jednakże tak naprawdę „Bociany” to film o czymś zupełnie innym. To przede wszystkim świetnie zbudowana opowieść o rodzinie.
Źródło: Galapagos Films

Mamy tutaj dwa spojrzenia, a w zasadzie to nawet kilka spojrzeń na ten jeden wątek. Nie tylko znajdziemy go już na poziomie korporacyjnej hierarchii, gdzie to Junior próbuje wkraść się w łaski swojego szefa, tym samym zastępując sobie relację syn-ojciec. Mamy tutaj też i nietypową rodzinę stworzoną przez Juniora i Tulip dla małej różowej Tetrowej księżniczki. Gdyby tego było mało jest jeszcze i wilcza rodzina. Wataha... wilcza rodzina! Oj tak, ci ostatni byli najkomiczniejsi. Zasadniczo dostarczali najwięcej humoru. To całe słodziakowanie i watahowanie... Absurdalność i urok w jednym. Jest jednak też i inna strona medalu tej opowieści, tak samo jak i w pracy bociana. Po drugiej stronie barykady mamy rodzinę, która czeka. Uwaga skupia się na małym chłopcu czekającym na ukochanego małego braciszka. Wciąż licząc na to, że bociany mu go dostarczą. Cudowna jest tutaj postawa rodziców, która jest jak bardziej wspierająca pomimo tego, że znają prawdę. Z takiego też powodu akurat ten film powinno się oglądać całą rodziną, aby jedna i druga strona mogła się czegoś nauczyć i wcielić to w życie. Nieistotne jest to jaka jest prawda, ale to żeby wspierać swoje dziecko- oczywiście, w granicach rozsądku, które w tym przypadku zostały mocno nagięte.
Źródło: Galapagos Films

     „Bociany” to animacja całkiem przyjemna dla oka. Dużo w niej korporacyjnej surowości, ale również i niemowlęcej słodyczy. Twórcy bawią się proporcjami, ale też i kolorystyką. Zwyczajne rzeczy połączone z nietypową paletą barw dają o wiele ciekawszy efekt. W szczególności, że dzięki temu animacja jest o wiele żywsza. Nie ma tutaj większych spektakularnych wizualnych wrażeń, choć trzeba przyznać, że poczynania watahy zakrawają o lekkie szaleństwo dla naszych wielkich oczu. Do tego cudownie ogląda się całą tę maszynerię odpowiedzialną za produkcję dzieci. Stanowi to kwintesencję całego filmu.
     Dubbing toleruję jedynie w animacjach, a trzeba przyznać, że reżyser polskiej wersji językowej – Dariusz Błażejewski, spisał się na medal. Zatrudnienie Dominiki Kluźniak zawsze jest rewelacyjnym pomysłem. Bardzo dobrze, że to właśnie ona użycza głosu Tulip, która jest najbardziej wyrazistą i chyba najbardziej nieokrzesaną postacią tego filmu- tzn. poza tetrową księżniczką. Jej monolog w sortowni listów jest jedną z najśmieszniejszych scen tej ptasiej produkcji. Sam reżyser podkłada głos do drugiej w kolejności intrygującej postaci, czyli gołąbka Lizusa. Oczywiście, jego imię zdradza o nim wszystko, więc nie ma sensu tego komentować. Jednakże... akcent dodany przez Błażejewskiego zrobił swoje i sprawił, że jego postać zdecydowanie zapisze się w pamięci po seansie.
Źródło: Galapagos Films
      Najnowsza animacja duetu Stoller-Sweetland nie jest szczególnie fascynującym filmem. „Bociany” to bardzo schematyczna opowieść osadzona w ptasich realiach, opierających się na wmawianym nam od dziecka mitom. Genialnym pomysłem jest wzięcie tego na warsztat, a także zrobienie z tego kina przygodowego, w którym kluczową rolę odgrywa rodzina, również ta nietypowa. Można czerpać prawdziwą przyjemność z tego filmu, gdy bez końca wciągniemy się w poczucie humoru, a także perypetie Tulip i Juniora, którzy stanowią parę idealną. Do tego urocze bobaski, które zawsze sprawiają, że człowiekowi mięknie serce. Tani chwyt, ale jakże skuteczny. Zdecydowanie film do obejrzenia w rodzinne popołudnie.

Ocena: 7/10
Recenzja filmu DVD „Bociany” - dystrybucja Galapagos Films
Film dostępny na DVD, Blu-Ray, Blu-Ray 3D oraz 4K Ultra HD.


Oryginalny tytuł: Storks / Reżyseria: Nicholas Stoller, Doug Sweetland / Scenariusz: Nicholas Stoller / Zdjęcia: Simon Dunsdon / Muzyka: Jeff Danna, Mychael Danna / Dubbing polski: Grzegorz Kwiecień, Dominika Kluźniak, Jacek Lenartowicz, Dariusz Błażejewski, Bernard Lewandowski, Joanna Brodzik, Paweł Wilczak, Adam Ferency, Cezary Żak, Krzysztof Kowalewski / Kraj: USA / Gatunek: Animacja, Komedia
Premiera kinowa: 22 września 2016 (Świat) 14 października 2016 (Polska)
Premiera DVD: 01 marca 2017

Prześlij komentarz