NOWOŚCI

środa, 24 listopada 2010

105. Twoje, Moje i Nasze, reż. Raja Gosnell

 Oryginalny tytuł: Yours, Mine and Ours
Reżyseria: Raja Gosnell
Scenariusz: Richard C. Haines, David Kidd, Rob Muir, Ron Burch, Bob Hilgenberg
Zdjęcia: Theo van de Sande
Muzyka: Christophe Beck
Kraj: USA
Gatunek: Familijny, Komedia
Premiera światowa: 23 listopada 2005
Premiera polska na DVD: 15 stycznia 2007
Obsada: Rene Russo, Dennis Quaid, Danielle Panabaker, Drake Bell, Miranda Cosgrove, Slade Pearce, Miki Ishikawa, Little JJ, Jennifer Habib, Jessica Habib, Andrew Vo, Nicholas Roget- King, Sean Faris, Katija Pevec, Haley Ramm, Dean Collins, Tyler Patrick Jones, Bridger Palmer, Brecken Palmer, Ty Panitz

    Helena jest projektantką i ma aż dziesięcioro dzieci :) tylko czwórka z nich jest jej, pozostała szóstka jest adoptowana. Frank Beardsley jest admirałem. On natomiast ma ośmioro dzieci. Po latach Helena przypadkowo spotyka się z Frankiem na zjeździe absolwentów. Kiedyś mieli się pobrać, teraz postanawiają to zrobić. Kupują ogromny dom z latarnią, w którym będzie mogło się pomieścić ich osiemnaścioro dzieci, pies i świnka. Niestety dzieci nie są tym pomysłem zachwycone. Najpierw walczą między sobą, później jednak postanawiają zrobić wszystko, żeby małżeństwo ich rodziców się rozpadło.
     Uwielbiam takie filmy. Osiemnaścioro dzieci? Koszmar. Jak można sobie dać radę z taką grupką dzieci :D i jak bardzo trzeba być cierpliwym.
    Film jest bardzo przyjemnym filmem, pomysł został zaczerpnięty niestety ze starej wersji z 1968 roku. Ma bardzo zaskakujący początek. Po jednym spotkaniu postanowili wziąć ślub?! Spoookooo.
     Podczas rozkręcania się akcji film nabiera różnych barw, dosłownie i w przenośni. Film to przede wszystkim film rodzinny, który każdemu powinien się spodobać. Największym atutem tego filmu jest dowcip. Sam fakt posiadania tylu dzieci wskazuje na humorystyczne wydarzenia. Wspólne malowanie domu, które w końcu przeradza się w bitwę na poduszki i farbę. Impreza w całym domu, a małe dzieci zamknięte w jednym pokoju ze słodyczami :D
     Ubarwienie komediowe zaczyna zmieniać kolor, gdy dzieciakom udaje się dokonać tego co chcieli, rozdzielili rodziców. Wtedy pojawia się to czego nie lubię w takich filmach- łzy. Jak oni płaczą to ja też płaczę. Każda kłótnia rodziców sprawiała coraz większą radość u dzieci. Aż w końcu dopięły swego. Tata przyjął posadę komendanta i wypływa w morze na długi czas. Na szczęście film kończy się dobrze, bo dzieci nie przewidziały, że te ich gierki i organizacja wszystko sprawią, że staną się sobie o wiele bliżsi.
     W czasie imprezy podczas filmu możemy usłyszeć najnowszy utwór Black Eyed Peas "Pump it" ależ byłam zaskoczona :D Hehe
     Film bardzo mi się podobał, jak już pisałam, uwielbiam takie filmy, filmy z taką ogromną ilością dzieciaczków :D zawsze wychodzi z tego niezły ubaw, zawsze są najpierw kłótnie a potem jak zwykle wielka miłość do rodzeństwa.     Film mnie nie nudził, bo co chwilę działo się coś niespodziewanego, aczkolwiek zakończenie jest bardzo przewidywalne.

2 komentarze :

  1. heh nie widziałam ani Twoje ani Moje ani Nasze zaden z ttych trzech filmow :P ale nawet zapowiada sie ciekawie chociaz familijny ale moze byc :P a moj kumpel podarował mi film InterMission oglądałas juz to, podobno czarna komedia :) no i widze ze występuje tam Colin :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja niestety też tego filmu nie oglądałam ;(

    OdpowiedzUsuń