NOWOŚCI

piątek, 31 maja 2013

Książka #257. Nevermore. Cienie, aut. Kelly Creagh

Tytuł oryginalny: Enshadowed
Seria: Nevermore #2
Gatunek: fantasy, horror, romans
Wydawca: Jaguar
Rok wydania: 2012 (Świat), 2012 (Polska)
Tłumaczenie: Aleksandra Krakowska
ISBN 978-83-7686-135-7
Ilość stron: 392   Format: 145x205 mm


    „Nevermore. Cienie” to kolejne spotkanie z bohaterami rządzącymi współczesnymi nastolatkami zakochanymi w nadnaturalnych romansach. Powieść pisana przez Kelly Creagh ponownie przenosi nas w mroczny świat miłości dwójki nietypowych bohaterów. Historię tę pokochały miliony, historia ta wzbudzała największe emocje w każdej dziewczynie. Edgar Allan Poe powraca ze swoim krukiem, aby ponownie namieszać w uczuciach młodych, ale też i dorosłych czytelniczek.

    Isobel nie może pogodzić się ze straszliwymi wydarzeniami z Halloween w wyniku, których utraciła swojego ukochanego Varena, być może na zawsze. Rodzina dostrzegająca, że coś jest nie tak zaczyna mocno martwić się o dziewczynę. Rozumie ją jedynie Gwen, która dobrze wie, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Isobel wpada w końcu na genialny pomysł wyjazdu do Baltimore, aby dzięki grobowi Edgara Allana Poe i dzięki Czcicielowi dostać się do okrutnej krainy i uwolnić stamtąd swojego ukochanego. Pod pretekstem zwiedzania przyszłego uniwersytetu wywija się rodzicom, całkowicie świadoma tego, jak wielkie niebezpieczeństwo czyha na nią po drugiej stronie.
     Historie miłosne z mistycznymi istotami są już na etapie wyginięcia, gdyż zwyczajnie czytelniczki mają dość wciąż schematycznych opowieści. Wszystkie więc czekamy na coś zaskakującego, porywającego i tak oto zjawia się „Nevermore”. W końcu, nie jest to romans pomiędzy wampirem i człowiekiem, pomiędzy wilkołakiem, aniołem, czy innymi istotami, które z racjonalnego punktu widzenia nie stąpają po ziemi. Uczucie połączy dwójkę nastolatków, nietypowych- to prawda, ale całkiem normalnych. Ich relacje jednak przenoszą się do niecodziennego świata.
     Pierwszy tom serii pozostawił czytelnika z wielkim szokiem na twarzy: „Coooo?!”, drugi za specjalnie nie pomaga w zmazaniu tego wyrazu. Przez całą drugą część, Isobel szuka sposobu na ratunek Varena. Nie pomaga jej za specjalnie to, że on sam odwiedza ją we snach, dziwacznych wizjach. Nie posuwa się również i naprzód dzięki objawieniom wrogów- Noków. Brakuje nam troszkę tych ukradkowych spojrzeń, tych wszelkich dyskretnych i niewymuszonych gestów napiętnowanych tak gorącym uczuciem. Trzeba więc przyznać, że sposoby dostania się do Baltimore, które budzą w jej rodzicach i bracie wszelkie pokłady nadtroski, nie wystarczają by zapełnić tę dziurę niegdyś uzupełnioną o atrakcyjność. Jednakże wyprawa ta to pewien sposób na sprawdzenie uczucia dziewczyny. Dla niej jest to dowodem prawdziwej miłości do Varena, bowiem nawet za cenę własnego życia będzie próbowała przywrócić go do rzeczywistego świata. Nieoczekiwanie staje się to sprawdzianem dla rodziny oraz przyjaźni, ale prowadzi też do całkowicie niespodziewanego obrotu spraw, wprowadzającego czytającego w lekki popłoch.
     Nie ma tutaj tego, za co pokochaliśmy „Kruka”. Nie ma tak wielu odniesień do twórczości Poego. Choć cała fabuła poprzedniego tomu mocno osadzona była w jego tekstach, tak w „Cieniach” mamy tego jak na lekarstwo. Autorka nie daje jednak zapomnieć o tym, co jest znaczącym motywem jej serii więc tak, czy inaczej wciela fragmenty tekstów klasyka grozy także i w najnowszym tomie. Dzięki temu urozmaica odrobinę fabułę, a także i wyostrza jej charakter.
    „Nevermore. Cienie” to nie jest kontynuacja, jaką można byłoby sobie wyobrazić. Już pierwszy tom nie do końca wzbudził mój zachwyt, aczkolwiek postanowiłam dać Kelly Creagh kolejną szansę. Niestety, nie została w pełni wykorzystana, gdyż ponownie Edgar Poe mnie nie powalił. To co plusowało przy okazji pierwszej części, teraz zostaje całkowicie odebrane. Oczywiście, po zepchnięciu wątku romantycznego na dalszy plan można było skupić się na innych aspektach życia Isobel, ale autorka nie poszła w tym kierunku- nadal starała się zreanimować miłość dziewczyny i Varena. Mnie to nie urzekło, nie zafascynowało, ale przyjemnie się czytało i o dziwo miło było wrócić do tych mrocznych klimatów.

Ocena: 3/6

Książkę przeczytałam dzięki Wydawnictwu Jaguar!





3 komentarze :

  1. A ja mimo wszystko jestem strasznie ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ma coś wspólnego z Poe'm? To kurde czemu ja tego jeszcze nie czytałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bo ja wiem? :P Pierwszy tom bardziej niż drugi :)

      Usuń